Dużo narzekamy na mężczyzn, na naszych życiowych partnerów: na to, że nie pomagają w domu, że nie doceniają tego co robimy, że wielu rzeczy nawet nie dostrzegają. Każda z nas chciałaby mieć męża, który będzie partnersko podchodził do małżeństwa, który będzie dzielił się obowiązkami domowymi, a nie "pomagał" z doskoku i robił z siebie bohatera domu gdy wyniesie śmieci. Ale czy zastanawiałaś się kiedyś skąd właściwie bierze się takie podejście mężczyzn do życia?
Podział obowiązków i ról w domu wynosi się z wychowania, z własnego dziecięcego domu. To co obserwujemy przez tyle lat naszego dorastania, to jaki model panował w domu naszych rodziców uznajemy za pewnik, za coś naturalnego i mimowolnie naśladujemy go w dorosłym życiu. A zauważyłaś, że synów wychowuje się inaczej niż córki? I to do pokoleń! To od dziewczynek wymaga się by były grzeczne, ułożone i pomagały w domu. To dziewczynki pomagają mamie w kuchni, nakrywają do stołu, pomagają sprzątać itp. i wielu rodzicom wydaje się to normalne. Od chłopców często nie wymagamy tych rzeczy: "To przecież chłopak!", nierzadko gdy siostra pomaga mamie w kuchni to brat pyka w ulubioną grę. Tylko ja pytam dlaczego?
W moim domu nie dzielę obowiązków na babskie i męskie. Nie dzielę rzeczy na takie w których pomaga mi tylko syn lub tylko córka. Razem gotujemy, pieczemy, sprzątamy i robimy milion innych rzeczy. To czego najbardziej chcę to by byli szczęśliwi w dorosłym życiu, bez względu na to jaką drogę wybiorą, ale niech potrafią o siebie zadbać, niech nie powielają stereotypów!
Jeżeli chcemy by nasz syn w dorosłym życiu stworzył zdrowy, partnerski związek, by był wsparciem dla swojej partnerki albo po prostu sam umiał o siebie zadbać to pokażmy mu jak powinno to wyglądać. Niech nie wyrośnie na kogoś kto nie potrafi zrobić podstawowych rzeczy wokół siebie: nie wie jak włączyć pralkę, wyprasować, czy ugotować sobie obiad. Wspaniali mężowie nie biorą się z księżyca ani nie przemieniają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Oni swoje zachowania wynoszą z domu. Jeśli w domu widzieli, że rodzice dzielą się obowiązkami będzie to dla nich normalne w dorosłym życiu. Jeśli jako dziecko Twój syn będzie brał udział w obowiązkach domowych i nie będzie słyszał: "to robota dla bab" to w dorosłym życiu nie będzie toczył bezsensownych kłótni o to kto ma pozmywać.
Od dorosłych mężczyzn wymagamy by "pomagali" w domu więc dlaczego nie uczymy tego naszych synów?
Zastanów się jakiego męża byś chciała i tak wychowaj swojego syna! Nie wyręczaj go ze wszystkiego, pozwól mu sprzątać, wieszać pranie, pomagać w gotowaniu. Nie przejmuj się, że znajdą się tacy, którzy powiedzą: "robisz z niego dziewczynkę". Pewne zakorzenione sposoby myślenia ciężko wyplenić u niektórych ludzi i jeszcze wiele wody musi upłynąć zanim stanie się normalne, że mężczyźni dzielą się ze swoimi partnerkami obowiązkami domowymi. Nie podcinaj dziecku skrzydeł odganiając go od domowych obowiązków, nie mów: "ja to zrobię lepiej/szybciej", pozwól mu się uczyć.
To każdy z nas rodziców ma wpływ na to na jakiego partnera życiowego wychowa swoje dziecko!
💛Jeśli spodobał Ci się ten post i uważasz, że może przydać się innym rodzicom to będzie mi bardzo miło jeśli: polubisz go lub udostępnisz na moim Facebooku, zostawisz komentarz, polubisz mój fanpage na Facebooku lub Instagramie, by być na bieżąco z najnowszym wpisami Zajrzyj też na mój Youtubie, zostaw kciuk w górę i klikliknij subskrypcję!💛
[…] TUTAJ o tym, że mój syn od bobaska uwielbia ze mną piec, chyba nawet bardziej niż moja dwuletnia […]
[…] TUTAJ by przeczytać post o tym jaki masz wpływ na to jakim partnerem w przyszłości będzie Twój […]