Park Wodny Koszalin to wyjątkowe miejsce na mapie aquaparków w Polsce. Odwiedziliśmy go kolejny raz wracając z Kołobrzegu. Dla nas to idealne sposób na spokojny powrót do domu. Dlaczego? Bo dzieciakom nie jest smutno przy wyjeździe z nad morza, w końcu czeka je jeszcze atrakcja po drodze, a wymęczone po kilku godzinach wodnych szaleństw przesypiają kilkugodzinną drogę do domu 🙂 Zaraz opiszę Ci dlaczego tak bardzo lubimy to miejsce.
Park Wodny Koszalin - co mnie urzekło?
Przede wszystkim jest mega CZYSTO! Widać, że to miejsce jest nowe i zadbane. Dla rodzin jest specjalna szatnia, gdzie znajdziecie przewijaki oraz szafki połączone z przebieralnią. Wchodzicie całą rodziną, zamykacie drzwi wszyscy się przebierają, chowają rzeczy do szafek i dopiero wychodzicie. Nie ma akcji, że dziecko ucieka i biega po całej szatni i mokrej podłodze, a Ty jesteś bliska zawału, że zaraz się przewróci, kiedy próbujesz się przebrać.
Tuż przy wejściu na basen znajdziesz również specjalne łazienki dla rodzin. Można tam wejść po zabawie w basenie, zamknąć drzwi, wszyscy się wykąpią i potem do szatni. Dla mnie to warunki idealne dla dzieci! Byłam i nadal jestem pod mega wrażeniem tych udogodnień.
Zaraz po wejściu na strefę aquaparku widzimy basen sportowy, który jest oddzielony od reszty. To też mi się podoba, bo Ci którzy chcą popływać mają spokój i nie muszę się denerwować chlapiącymi dziećmi. Wszyscy znów zadowoleni 🙂
Aquapark Koszalin - atrakcje
A sam aquapark? Tu atrakcji nie brakuje. Jest przepiękny brodzik z armatkami wodnymi, pingwinkiem, grzybkiem, żółwiem, czy małą zjeżdżalnią. Mały basen do pływania dla dzieci. Duża wyspa na którą dzieciaki mogą się wspinać przy pomocy lin, rwąca rzeka, basen z pontonami i falą oraz zjeżdżalnie. Naprawdę jest bardzo dużo atrakcji dostosowanych dla dzieci, a do tego można korzystać z mnóstwa zabawek kąpielowych: kółka, rękawki, makarony, czy piankowe skuterki wodne i statki. Moje dzieciaki zachwycone totalnie, pływały chyba wszystkim czym się dało 😀 Statki z pianki to był hit u Miłosza, dla Kingi lepszy okazał się skuterek, w który można było wskoczyć nóżkami jak do kółka.
Po falach na Bałtyku spróbowaliśmy swoich sił na tych basenowych, spokojnie dryfując na ogromnych pontonach, pełen relaks 🙂 Kinga razem z tatą szalała też na zjeżdżalniach, tych mniejszych i większych, a Miłosz wspinał się na ogromną wyspę, co wcale nie było takie łatwe, bo z góry leciała fontanna wody! A potem skok do wody i duuuży plusk 😀 Dzięki temu, że jest oddzielny mały basen dla dzieci (do 1,20 głębokości), mogliśmy też trochę poćwiczyć pływanie. Zabawy nie było końca, a dzieciaki mimo, że wymęczone to chciały jeszcze i jeszcze! 🙂
Na zewnątrz również można znaleźć atrakcje: dmuchańce, brodzik ze zjeżdzalnią. Większy basen z cieplutką wodą, czy plac zabaw. Nam niestety nie udało się skorzystać z tych atrakcji, bo było zbyt zimno na dworze, ale na brak zajęć nie narzekaliśmy 🙂
Wewnątrz aquaparku możecie też coś przegryźć, zjeść zupę, czy zapiekankę, ale na większy apetyt polecam restaurację która znajduje się na piętrze aquaparku. Tam macie duży wybór przepysznego jedzenia! Kiedy Miłosz zobaczył pięknie podane naleśniki, obsypane borówkami i truskawkami to aż iskierki w oczach mu się pojawiły 🙂
My jesteśmy tym miejscem oczarowani 🙂 Wracaliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi i z pełnymi brzuchami 😀
Kliknij TUTAJ by przeczytać o Parku Pomerania, niedaleko Kołobrzegu.
💛 Jeśli spodobał Ci się ten post i uważasz, że może przydać się innym rodzicom to będzie mi bardzo miło jeśli: polubisz go lub udostępnisz na moim Facebooku, zostawisz komentarz, polubisz mój fanpage na Facebooku lub Instagramie, by być na bieżąco z najnowszym wpisami Zajrzyj też na mój Youtubie, zostaw kciuk w górę i klikliknij subskrypcję! 💛
Dziękuję!